Leki psychotropowe – brać czy nie brać?

Dostaję od Was sporo maili z tym pytaniem. To jest bardzo częsty dylemat, przed którym stają osoby z zaburzeniami lękowymi. Podjęcie decyzji utrudnia jeszcze fakt, że nasz kochany lęk wiąże się często z samym faktem przyjmowania leków psychotropowych, lub leków w ogóle. Jedno jest pewne – leki nie zawsze i nie dla każdego. Mam nadzieję, że ten post pomoże Wam w podjęciu właściwej decyzji, a jeśli już okaże się, że lek jest rozwiązaniem dla Ciebie to postaram się rozwiać Twoje najgłębsze obawy dotyczące ich brania.

Jak wiemy, nie trzeba wiele, żeby nerwicowiec zaczął się bać. Czasem wystarczy tylko źle brzmiące słowo i od razu pojawiają się lękowe skojarzenia. Niewątpliwie takim słowem jest „psychotropowy”. Psychiatrzy z dużą łatwością przepisują te leki, co mnie osobiście trochę martwi. Jest też sporo literatury i głosów zarzucających, że to przede wszystkim gigantyczny przemysł i chęć zarobku, a efekt ogranicza się do placebo. Jestem przekonana, że leki psychotropowe, jak wiele innych medycyny akademickiej, działa w pół drogi – nie leczy przyczyny, a raczej niweluje skutek i niewątpliwie odchudza nasz portfel. Jednakże moje doświadczenie pokazało, że nie należy widzieć w tych lekach jedynie zła i całkowicie ich odrzucać – leki te mogą przynieść wielką ulgę naszemu ciału i psychice, umożliwiając jednocześnie podjęcie innych kroków prowadzących do wyleczenia. Osobiście jednak polecałabym je osobom, u których skutki zaburzeń lękowych poważnie uniemożliwiają, a nie tylko zaburzają codzienne funkcjonowanie.

Co rozumiem pod pojęciem „lęki poważnie zaburzają funkcjonowanie”?

Bardzo bałam się leków. Psychiatrzy namawiali mnie do leczenia, ale ja wciąż odmawiałam. Raz nawet połknęłam jedną tabletkę, ale tak się tego przestraszyłam, że zaraz potem pojawił się cudowny napad lękowy i więcej po nią nie sięgnęłam. Już samo czytanie ulotek informacyjnych powodowało u mnie panikę. Przez okres 6 lat borykałam się z silnymi bólami żołądka, codziennością była zgaga i nadkwaśność. Po upływie roku nie występowały u mnie już najsilniejsze napady lękowe, ale lęk wciąż mi towarzyszył. Nie mogłam spokojnie wyjeżdżać do innych miast i miałam problemy ze snem. Każdy, nawet mały stres, powodował od razu napięcie, lęk, pocenie i drżenie. Przez te 6 lat zrezygnowałam z chodzenia do kina, teatru, hipermarketów. W kinie mój układ nerwowy nie wytrzymywał napięcia, nawet głośnego dźwięku. Nie wyjeżdżałam nigdzie. Średnio raz na dwa miesiące przechodziłam infekcję gardłową, której nie dało się wyleczyć bez antybiotykoterapii. Każde wejście do sklepu lub księgarni kończyło się biegunką.

Kiedy skończyłam studia stanęłam przed koniecznością podjęcia pracy ponieważ pragnęłam się wyprowadzić z domu. W domu z powodu moich stanów wciąż były napięcia między mną a rodzicami. Byliśmy już sobą bardzo zmęczeni. Podjęłam wtedy bezpłatnie pracę na pół roku w fundacji, aby móc złożyć wniosek, w którym znalazła się pozycja w budżecie na moje wynagrodzenie. Pracowałam wtedy po około 6 godzin dziennie, codzienne, jednak fakt, że mi nie płacono trochę zmniejszał poczucie odpowiedzialności w pracy, a także i stres. Kiedy po wielu trudach udało się wygrać wniosek, zaczęłam pracę na pełen etat. Już w drugim tygodniu moje ciało się sypnęło. Było tak źle, że nie byłam w stanie wychodzić z domu i byłam gotowa pójść do szpitala. Wszystko się załamało.

Mając poczucie, że utraciłam wszystko, zdecydowałam się na podjęcie leczenia. Osoba, która przepisała mi leki była bardzo miła i wzbudzała zaufanie. To miało dla mnie znaczenie, ale oczywiście bardzo się bałam. W pierwszych dniach pojawiły się pewne problemy z widzeniem – nie wiem czy kiedyś miałeś wkraplaną atropinę u okulisty, ale to był taki efekt jak po atropinie. Mogłam patrzeć na przedmioty tylko z pewnej odległości, bo za blisko bolały mnie oczy i jakoś obraz się rozmazywał. Było to nieprzyjemne, ale samo w sobie nie straszne. Miałam także zawroty głowy. Jednakże już po 6-7 te dziwne wrażenia zaczęły ustępować. Ale co było dla mnie najważniejsze – WCIĄŻ CZUŁAM SIĘ SOBĄ – NIE MIAŁAM żadnego poczucia odrealnienia tak dobrze znanego z ataków. Cały czas czułam, że ja to ja, że panuję nad swoimi myślami, że towarzyszą mi te same emocje. Piszę o tym, ponieważ to była jedna z największych obaw związanych z braniem psychotropowych leków. Nic takiego nie miało miejsca.

Po dwóch tygodniach czułam się już bardzo dobrze – zaczęłam mieć więcej sił, po miesiącu podjęłam pracę z wielką radością i energią. Wróciłam do kina, teatru, a przede wszystkim w GÓRY!! Mogłam nareszcie pójść i zrobić normalne zakupy ubraniowe. Wyprowadziłam się także z domu. Wszystkie moje dotychczasowe uczucia nadal mi towarzyszyły. Były dni płaczu, były dni radości – było całkiem normalnie. Lęk także mi towarzyszył, ale już nie taki potężny. Ustąpiły stany odrealnienia. Byłam w stanie znieść znacznie większy stres. Jednakże w chwilach większego stresu, jeśli trwał on zbyt długo, pojawiały się co jakiś czas stare objawy osłabienia, duszności, jednak nigdy więcej nie wystąpił pełnoobjawowy atak.

Pierwszy rok był dla mnie niezwykły. Tyle zmian. Zobaczyłam, że mogę pracować, że mogę znów robić tyle rzeczy. O wiele mniej chorowałam. Wróciłam do życia, do spotkań ze znajomymi. I w zasadzie przez te wszystkie lata brania leków taki stan pozostawał. Nigdy też nie było tak, żeby lęk całkowicie ustąpił, żeby w ogóle nie było objawów. Według mnie właśnie dlatego, że lek działa „w pół drogi” nigdy nie jest w stanie rozwiązać za nas całkowicie problemu. Trzeba robić inne rzeczy – pracować nad sobą, zadbać o jedzenie, o ruch, odpoczywać, zmieniać zbyt obciążający styl życia.

Ogólnie wskazania do brania leków zebrałabym w kilka punktów:

  • Duża częstość i nasilenie ataków paniki
  • Osłabienie odporności organizmu
  • Lęk i objawy uniemożliwiające Ci wychodzenie z domu i podejmowanie czynności takich jak praca
  • Inne objawy towarzyszące lękowi (bóle żołądka, inne bóle, nudności)
  • Problemy ze snem
  • Niemożność podjęcia i utrzymania pracy
  • W efekcie nerwicy cięższa postać depresji

Czego się obawiasz, a czego NIE POWODUJĄ leki:

  • Że zatracisz poczucie siebie, własnej tożsamości
  • Że będziesz inaczej przeżywał własne uczucia, że będą inne
  • Że pojawi się poczucie derealizacji

Jakie leki są dostępne?

Obecnie najczęściej przepisywanymi lekami na zaburzenia lękowe są dość nowe leki należące do grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Z tej grupy leków najczęściej przepisywane są: Prozac (fluoksetyna), Zoloft (sertralina), Seroxat (paroksetyna), Fevarin (fluwoksamina), Cital (citalopram), Lexapro (escitalopram).

Nasze nerwy komunikują się między sobą za pomocą neuroprzekaźników, do których należy także serotonina. Po przekazaniu impulsu między neuronami serotonina jest wychwytywana do ponownego wykorzystania. Częściowe zahamowanie tego procesu sprawia, że więcej serotoniny pozostaje w przestrzeni synaptycznej. Im więcej serotoniny tym mniej receptorów je odbierających, a w efekcie neurony stają się mniej wrażliwe na zmiany. Leki te są łatwo tolerowane i bezpieczne dla osób chorych somatycznie. Nie są uzależniające i raczej nie prowadzą do przyrostu masy ciała.

Czasem pojawiają się skutki uboczne – które jednak przy całej gamie objawów związanych z lękiem giną gdzieś w eterze – typowe podane w ulotce można w zasadzie zaliczyć do typowych lękowych objawów: roztrzęsienie, niepokój, nerwowość, zawroty głowy, nudności. Ulotka jest dość rozbudowana i może przerażać, ale tak naprawdę rzadko pojawiają się opisane tam skutki. W zasadzie najczęstszymi skutkami mogą być, ale nie muszą, suchość w ustach i zmniejszenie pobudliwości seksualnej. Ważne jest stopniowe zwiększanie leku do dawki leczniczej, a także stopniowe zmniejszanie przy odstawianiu. Efekty przyjmowania tych leków pojawiają się dopiero po 2,3,4 tygodniach.

W przypadku tych leków nie ma obaw o interakcję z pożywieniem, innymi lekami czy nawet alkoholem. Co prawda producent przestrzega przed przyjmowaniem alkoholu i na pewno dobrze jest zachować zdrowy umiar, to jednak nie należy się obawiać, że może wydarzyć się coś zagrażającego życiu – co może przydarzyć się w przypadku np. inhibitorów MAO.

Jeżeli nie pomoże Ci jeden z tych leków, warto mimo wszystko spróbować z pozostałymi, aż trafi się na taki, który pomoże. Pamiętaj jednak, że ocenę takiej skuteczności możesz dokonać dopiero po upływie kilku tygodni. O zmianie leku w pierwszych tygodniach decydują raczej naprawdę silne objawy uboczne, natomiast takie, które da się wytrzymać są niestety typowe. Jednak tego się nie obawiaj – jesteś już przyzwyczajony do znoszenia różnych nieprzyjemnych stanów – najważniejsze dla Ciebie jest to, czy wiesz, że to co się dzieje jest bezpieczne, nie zagraża Ci i jest normalne, wtedy jesteś w stanie naprawdę baaardzo dużo wytrzymać.

Poziom serotoniny w mózgu można zwiększyć poprzez przyjmowanie odpowiedniego pokarmu zawierającego tryptofan, z którego serotonina jest produkowana (o tym co należy jeść napiszę któregoś razu).

Silnie działające benzodiazepiny

Z tej grupy leków najczęściej przepisuje się: Xanax (alprazolam), Lorafen (lorazepan), Clonazepamum (klomazepam), Relanium (diazepam) i Tranxene (klorazepat). Leki te podawane są doraźnie ponieważ ich działanie pojawia się w krótkim czasie od przyjęcia. Psychiatrzy często przepisują je w początkowym etapie nerwicy lękowej razem z SSRI, aby zanim SSRI osiągnie poziom leczniczy, uzyskać efekt uspokojenia. Leki te działają na cały ośrodkowy układ, ale ich małe dawki nie powodują efektu ogólnej senności i apatii. Jednakże niewątpliwie prowadzą do generalnego zmniejszenia odczuwania – zarówno lęku jak i uczuć pozytywnych. Leki te działają bardzo szybko, w ciągu 15-20 minut od wzięcia. Jednakże nie powinno się ich przyjmować przez dłuższy czas, ponieważ uzależniają. Zażywanie ich dłużej niż miesiąc często prowadzi do fizycznego uzależnienia.

Trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne

Do tej grupy należą: Tofranil (imipramina), Petylyl (dezypramina), Anafranil (klomipramina), Amitryptylinum (amitryptylina), Sinequan (doksepina). Obecnie leki te są rzadziej stosowane niż leki z grupy SSRI ze względu na bardziej dokuczliwe skutki uboczne. Jednak podobnie jak SSRI leki te nie prowadzą do fizycznego uzależnienia, a ponadto nie są drogie. Jeśli chodzi o skutki uboczne dotyczą one głównie suchości w ustach, zawrotów głowy, przyrostu masy ciała i dysfunkcji seksualnej. W przypadku tych leków obserwuje się duży procent nawrotów – nawet do 50 %.

Inhibitory MAO

Jest to najstarsza z kategorii leków i jest przepisywana jedynie wtedy, kiedy wcześniej opisane przeze mnie leki nie przynoszą żadnej poprawy. Problem z tymi lekami jest związany z koniecznością uważnego spożywania pokarmów, które mogą wejść w interakcję z tym lekiem: np. większości serów, jogurtu, mięs, alkoholu, wątróbki, bananów czy leków przeciwbólowych, leków na przeziębienie. Jest to więc zdecydowanie najgorsza opcja dla osób z zaburzeniami lękowymi.

Dlaczego nie zawsze warto?

Generalna zasada brzmi: im więcej objawów somatycznych i im cięższe one są tym bardziej może pomóc lek. Pamiętajmy jednak, że pierwszy atak jest ciężki dla każdego, natomiast do podjęcia decyzji ważne jest to, co dzieje się później. Znam bowiem osoby, które doświadczyły pojedynczych ataków, ale po nich były w stanie pójść do pracy i normalnie pracować bez większych problemów. Dla osób, których nasilenie objawów nie jest duże, wzięcie leku może jedynie przedłużyć uporanie się z lękiem i ostatecznie wydłużyć czas dochodzenia do siebie. Nie bez przyczyny w nerwicy pojawia się to złe samopoczucie, które ma nas w pewien sposób zmusić do podjęcia koniecznego wysiłku w celu zmiany pewnych nawyków, zmiany podejścia do wielu spraw, refleksji nad swoim życiem. Jeżeli zbyt szybko zablokujemy to negatywne doświadczenia, w efekcie możemy nic nie zmienić, a po odstawieniu leków powrócą wszystkie negatywne doświadczenia.

Przyjmowanie leków będzie wspierało Twoje wychodzenie z nerwicy tylko pod warunkiem, że będzie połączone z pracą i zmianami w zakresie myślenia, zachowania i stylu życia.

Odstawianie leków

Przestrzegam przed zbyt pochopną decyzją dotyczącą przyjmowania leków właśnie ze względu na problem z ich odstawianiem. Teoretycznie najprościej jest odstawić leki, które nie powodują uzależnienia. Jednakże odstawienie zawsze jest długotrwałe i często wiąże się z pewnymi trudnościami. Ja schodziłam z całej do połowy dawki około 4 miesięcy. Objawy zmniejszania dawki pojawiają się po około tygodniu – dwóch, kiedy ogólny poziom serotoniny zaczyna maleć. U mnie głównym objawem były zawroty głowy oraz zaburzenia równowagi – czasem obijałam się o ścianę. To dość męczący objaw, ale wiedziałam z czego wynika, więc nie powodował on lęków, po prostu było to nieprzyjemne i trwało dość długo. Obecnie jestem na poziomie połowy dawki i czekam na przyjście wiosny, żeby kontynuować jej zmniejszanie. Zejście całkowicie z leku będzie nieprzyjemne, to już wiem, ale powoli i cierpliwie znosząc niewygodę, da się to zrobić. W końcu jesteśmy już naprawdę zaprawieni w wytrzymywaniu i znoszeniu nieprzyjemnych stanów. Nie pozbyłam się lęku całkowicie, ale jestem w stanie normalnie pracować, chodzić do kina, wyjechać w góry i samej przemieszczać się po Polsce.

Bibliografia
Lęk i fobia, Edmund J. Bourne, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011
Reklama

53 myśli w temacie “Leki psychotropowe – brać czy nie brać?

  1. Lęk przed lekami był u mnie na tyle silny, że zamiast się leczyć, było jeszcze gorzej i jeszcze gorzej i jeszcze… Gdy się przemogłam, zauważyłam, że MAM WSZYSTKIE OBJAWY niepożądane z ulotki. Dotrwałam, poczułam różnicę po miesiącu. Leki biorę od dwóch lat. I samo uświadomienie sobie, że nie umieram, że to tylko nerwica, lęk, sprawia, że żyje mi się łatwiej. Byłam na wakacjach, jeżdżę wszędzie, gdzie mam możliwość i też znowu robię zakupy. Niestety, w dalszym ciągu działa u mnie podświadomość. Nerwicy lękowej nabawiłam się w pracy i teraz, gdy kończy mi się urlop, zaczynam miewać koszmary senne i ogólne problemy ze snem.
    Do tego doszły problemy z publicznymi występami. Mam taką tremę, że serce chce mi wyskoczyć. Na szczęście to tylko panika wywołana tremą….
    Oj, ciężkie jest nasze życie…

  2. dzieki za fajny artykul ! … , ale tak naprawde nic nie wnosi ! ja po zrobieniu rezonansu ,tomografi (nie potrzebnie) ,vng badanie blednikow,plynu -m-r,okulisty i wielu ,wielu innych badan krwi poza niedoczynnoscia tarczycy wszystko ok, oczywiscie ze wyrownalem i caly czas biore hormone 25 , czyli malo, ale od roku nadal mam zawroty glowy na tle nerwowym i somatyczny objaw utraty rownowagi czyli to samo co u pani ? …moje pytanie jest jaki lek pani pomogl namacalnie( nie napisala pani konkretow ) tylko takie bla-bla , jaki lek i jak dlugo trzeba to brac czy to samo przejdzie ? lekarze zasypuja mnie receptami jestem w szoku ze z taka latwoscia , podobno na te rodzaj nerwicy nie ma psychologa ha ha trzeba leczyc tylko farmakologicznie tak slyszalem w usa . wiec stoje w rozkroku czy brac czy nie ! psychiatrzy zasypuja mnie kazdy co innego mowi jeden karze brac depakine ,drugi cital, trzeci esci ,czwarty clorazepat czyli benzo , well, nie wiem wmawiam sobie ,ze to tylko psychika ha ha – nie truje juz -pozdro.

  3. Witam Mam Na imię Ewa i mam 20 lat od października 2012 biorę leki psychotropowe Venlectine 0,75 chciałabym zejść z tych leków ale mój lekarz kazał mi zwiększyć dawkę lecz czuje że nic mi nie pomagają tylko po nich jestem senna i wszystko mnie drażni od czerwca zaczęłam brać jedną małą tabletkę jak długo muszę czekać by z nich całkowicie zejść? proszę o radę ponieważ mam dość brania tego świństwa i chce żyć jak dawniej czyli normalnie wstawać o 7 rano a nie po 16! 😦 w nocy nie mogę zasnąć a w dzień śpię jak zabita

  4. Witam , mam 30 lat i od listopada 2012 roku biore na dzien , Parogen 20 mg i na noc Trittico 50 mg. Parogenu bralam 35mg ale chce zejsc powoli stopniowo z leków i w tej chwili biore 20 mg Parogenu , .Musialam przyjmowac leki ponieważ nerwica dopadla mnie bardzo agresywnie , nie moglam nic jeść , ledwo co piłam , ledwo krok jakis postawilam a juz bylo zle , w krotkim czasie schudlam ok 15 kilo nio i organizm byl bardzo oslabiony . W dodatku te lęki i kłucia w klatce piersiowej .O żoładku nie wspomne … pozdrawiam serdecznie

  5. Nie dajcie sie… mam nerwice od 3 moze 4 lat… sam tak wnioskuje, nie bylem u lekarza, ale wybieram sie poniewaz przez moj oslabiony organizm i zwiodczale miesnie nie moge chodzic na moja kochana silownie, w tym stanie mija sie to z celem. A reszte mam w dupie, kolatanie serca, zaburzenia rownowagi, oslabienie, infekcje gardla, drzenie rak, bole stawow, nie ustajace rozmyslania nad byle czym, odrealnienie, niepokoj, rozpieprzona pamiec, lysienie, tlusta cera, pocenie sie, moge tak wymieniac… nauczylem sie z tego smiac. Kiedy odbije sie od sciany, lub cos upuszcze to po prostu leje na to. Tylko ta silownia :/ czerpalem z niej ogromna radosc… Znacie moze jakis lek ktory przywroci mi sily witalne(bylem bardzo silny, niczym zwierze, a teraz jak jakis wrak) po ktorym moje miesnie i uklad nerwowy wroca do formy i bede mogl znowu zejsc do garazu i robic to co kocham? Dziekuje z gory za informacje, zycze wszystkim zdrowia, zycie to tylko kilkadziesiat lat, sprobujmy przejsc przez nie na luzie…

  6. Do Nie wiem!
    Ja leczę się od kilkunastu lat/napady paniki,depresja,nerwica/i jestem na dobrej drodze,choć leki będą ze mną raczej do mojego końca/próby odstawienia skończyły się niepowodzeniem/
    Na początku mojej choroby miałam objawy lekkiego niepokoju,kołatanie serca,lekkie zawroty głowy.Ignorowałam je ,myśląc,że to tylko osłabienie organizmu. Po ok.roku moja choroba jej objawy zaczęły galopować.Przestałam normalnie funkcjonować,lęki otaczały mnie prawie wszędzie.Nie mogłam jeżdzić mpk.,samodzielnie funkcjonować pza domem t.j. zakupy,praca,i.t.p. Mój dom i rodzina jeszcze przez jakiś czas były moim azylem gdzie moja choroba mi pozwalała złapać oddech,odpocząć od niej,to było powodem,że się zamknęłamw nim i nie wychodzilam na zewnącz sama/stworzyłam sobie więzienie!/ Czulam się ocraz gorzej,mój dom utracił swoją moc-azylu, moje lęki dopadały mnie i tu. Życie stało się nie do zniesienia!, Postanowilam sie leczyć i trafilam do internisty,diagnoza nerwica(da się z nią żyć-słowa lekarza)oxazepam i tyle.Było trochę lepiej,no może sen mi się poprawił. I tak dalej chudłam. Waga 42kg przy wzroście 170cm. Zmieniałam lekarzy i dalej żaden mi nie pomógł. Dopiero moja sąsiadka, widząc, że ze mną dzieje się nie tak, po rozmowie o mych dolegliwościach, podała mi adres do dobrego psychiatry. Czym prędzej się do niego udałam. Dowiedzialam się, że cierpię na depresję z napadami agresji i groził mi szpital. Nie zgodziłam się na niego i podjęłam zalecone leczenie w domu (Xanaks 7mg dziennie, Mianseryna, Prozak). Po około miesiącu życie stało się piękne.

    Piszę to wszystko po to, byś zrozumiał, że podjęcie leczenia u dobrego psychiatry jest ważne i możesz szybko wrócić do normalnego życia i kochanej siłowni. Nie bój się psychotropów. Pomagają.

    Pozdrawiam i powodzenia.

  7. Zostały mi wczoraj przepisane leki ,ale boje sie ich zazyc. Boje sie własnie ze jak wezme 1 tabletke to dostane ataku paniki.. Nie chciałam brac lekow,ale sobie juz nie radze. Nie wiem co robic:(

  8. mam nerwice lekowa, prawdopodobnie skutek traumatycznych przezyc, potem praca, nastepnie zwiazek. napady panicznego leku za kierownica samochodu- uczucie odretwienia lewej reki i nogi. czesto zaburzenia widzenia, ogolne oslabienie i brak checi do aktywnego zycia. zawroty glowy rowniez, ale jako dziwne uczucie w glowie a nie wirowanie swiata- tAK JAKBY chwilowa utrata swiadomosci polaczona z odretwieniem. koatanie serca, budzenie sie w nocy. staram sie radzic sobie sama, ale nie wiem jak dlugo dam rade. jakes dwa lata temu balam sie jezadzic – samochodem to oczywiste ale i kolejka skm. mam roczne bliznieta i zero czasu na wizyte u specjalisty. nie wiem co robic…

  9. Witam
    Pozdrawiam wszystkich. Mam pytanie a raczej prośbę o jakąś poradę kogoś kto zmaga się nerwicą lekową. Najpierw zostały mi przepisane leki parogen, potem zoldat niestety wychodzi mi zespół serotoinowy, wiec nie mogłam brac dalej trzeba było odstawic, teraz tritcco cr nie było takich skutkow ubocznych na początku, ale pózniej. Prosze o jakaś wskazówkę może jest ktoś kto może mi doradzić czego spróbować, lub wskazać dobrego lekarza w poznaniu, bo dotychczas tam gdzie byłam nie trafiono z lekiem.

  10. Aldona po co tobie te leki,porozmawiaj z kims szczeze.A nerwica minie szybko!!!Tez to mialem i pomoglo,wiec zaszczepiam pozytywny łancuszek. jak by co to muj nr GG 10524933 Piszcie we wszystkich sprawach.Pozdrawiam Łukasz

  11. Rozmowa naprawdę pomaga. Mam nerwicę lękową od dwóch lat i widzę, że jest nas wielu. Nie poradziłam sobie sama, więc szukam pomocy u psychiatry i psychoterapeuty. Biorę lek od 3 tygodni Citabax i jest lepiej. Ustąpiły wszystkie bóle somatyczne typu ścisk w klatce piersiowej, kołatanie serca, zawroty. Do tego chodzę na psychoterapię, która niby nic nie daje a jednak….. uczy dystansu do swoich lęków i stanów. Na razie jest dobrze, zobaczymy jak długo potrwa kuracja, mam nadzieje szybko się uwolnić od nerwicy, bo to tylko nasza głowa zatruwa nasze życie. Nie poddawajcie się!

  12. „bojazlia” – może chcesz z kimś porozmawiać? To tak na dobry początek 🙂 Mam na imię Karol – moim problemem jest nerwica lękowa 😛 To moje GG: 13730468

  13. hej mam 15 i mam nerwice . Nie wiem co mam zrobić 😦 pomóżcie mi prosze to mój numer GG: 49984626

  14. Ech…. wczoraj dostałam ‚diagnozę’ oraz receptę. Jutro mam iść i kupić leki,zacząć je brać. Boje się. Sama myśl o wzięciu tabletki sprawia u mnie mdłości, kręcenie w jelitach. Ale wezmę. Spróbuje.. Autorce tekstu dziekuje. Dodaje do zakładek. Pozdrawiam

  15. Witajcie. Rowniez cierpie na nerwice, poty, drzenie, mdlosci,kolotanie serca…wszystko wszystkim ale dla mnie najgorsze sa skoki cisnienia. Biore od ponad tyg leki ale cisbienie sie utrzymuje, oczywiscie badania sa ok. Boje sie ze przez te skoki dostane udaru, wylewu… ze umre. No i te mdlosci… reszte pokonuje. Jakos nauczylam sie z tym zyc. kiedy nadchodzi taki mocny atak staram sie nie bac, mimo to az tak szybko nie przechodzi. Czekam na gastroskopie -chce wykluczyc kandydoze, poniewaz test volla mi go potwierdzilo, poza tym robilam test slinowy, tylko dla pewnosci, badanie dna oka z powodu cisnienia i tomograf, jezeli wszystko bedzie ok TRUDNOOO ale lekow nie wezme, nikt mnie nie namowi. Za duzo wiem o dobieraniu ich, potem odstawieniu. Chodze na terapie ale zmienie terapeute bo cos mi nie pasuje, a chodze 4 mies. Jeszcze place 80zł co tydz. Biore magnez, potas, witaminy no i to co moge polecic z serca to Imega z Olimpu czarne opakowanie i tonisol to seretonina,przez 2 tyg po 2 abl a potem po jednej.Lepsze samopoczucie.

  16. Wiola!
    Ja też miałam ciśnienie przy nerwicy. Tabletek mi dokładano na obniżenie po których źle się czułam. Teraz chodzę na terapię i nie nakręcam się, więc ciśnienie się unormowało. Zobaczymy na jak długo. Wszystkie objawy zgadzają się z Twoimi. I ten okropny strach,że coś się stanie….

  17. Mam nerwicę z biegunkami, biorę Bioxetin od 17 dni, ale dalej po wyjściu z domu dostaję biegunek. Kiedy on zacznie działać? Ktoś miał podobny przypadek?

  18. Ja też miałam biegunki, dławienie – bardzo nieprzyjemne i wycieńczające. Ale to minie. Nie bój się. Lek musi zadziałać , trzeba czasu. Uspokoi w końcu te objawy.

  19. Witam mam okropny problem niewiem jak sobie z nim pomóc byłam w szpitalu psychiatrycznym 4 dni nie mogłam patrzec na tych ludzi jak sie zachowua poszłam tam bo zle sie xzułam czułam ze jest cos ze mna nie tak po wyjsciu ze szpitala lekarz przepisał mi promelan do niczego brałam około miesiaca i nic ale zmieniłam na rudotel i biore juz okolo niecałe 2 tyg, nie widze zmian czuje sie coraz gorzej nie wychodze z domu co zrobic prosze pomózcie abym znowu wruciła do tego stanu jak wczesniej jak byłam szczesliwa z zycia i nic mi nie dolegało boje sie o sama siebie.prosze pomózcie mi i odpiszcie.

  20. witajcie ja pierwszy raz dostalam ataku paniko i nerwice 8 lat temu w pracy na nocce,wezwano pogotowie po przebadaniu i opisaniu przeze mnie objawowo lekarz stwierdzil ze powinnam pic herbatki uspkajajace mialam wrazenie ze sie ze mnie smieja,pojechali wrocilam rano do domku i zaczelo sie lezalam tylkow lozku z nogami do gory nie moglam wychodzic z domu to bylo straszne lekarz rodzinny przepisal mi hydroxizine bralam przez 2 miesiace pomoglo nagle odstawilam uleczylam sie .po 8 latach wrocila do mnie nagle objawy byly silniejsze zawroty glowy straszne moje zycie stracilo sens chialam isc nawet do sziptala ale boje sie ze zfiksuje bardziej ,nerwica zrujnowala moje zycie nie ejstem ta sama osoba walcze teraz od roku natabletkach opipramol .bralam 3 razy dziennie rano jedna dwie wieczorem do dzisiaj zeszlam na pol tabletki che odstawic calkowicie zobaczymy czy dam rade zawuwazylam ze gdy nie mysle o tym to nie mam atakow trzeba zmienic nastawienie myslenie inne ale wiem ze to nie jest proste,probuje caly czas bylam u psychiatry powiedziala mi ze mam odstawic lekarstwa i mam miec jaknajwiecej lekow w ciagu dnia wtedy naucze sie z nimi walczyc i je ignorowac,pomyslalam wariatka latwo jej powiedziec dla mnei to straszne ale moze ma racje wiec sprobuje biore teraz pol tabletki i bede patrzec efektow jesli ktos chcial by porozmawiac na ten temat z takimi problemami jak ja podjae numer gg 1264063 i czekam na odezew

  21. Witam nazywam się Robert mam 22 lata i choruje na depresje. Biorę leki Zoloft, Risperdal, Trazadone i Lorazepam. Lecze się na to juz rok. Czuje się po nich nawet dobrze. Moje skutki uboczne to otyłość zaburzenia widzenia, problemy z koncentracja i pamięcią oraz problemy intelektualne. Boje się ze mogę mieć problemy z mózgiem po risperidonie
    Czy ktoś miał takie skutki uboczne po risperidonie?

  22. Czy ktoś bieżę lek Atarax,Rexetin czy pomogom na nerwicę?mam problem z odehem niemogę złapać thu juz od tszeh tugodni.pomocy

  23. proszę o pomoc już nie daję rady , choruję na nerwicę lękową od dziecka ale teraz nie mogę żyć ! mi najbardziej lęki wyzwala ruch uliczny od 14 00 do 19 00, moja ulica zawsze była dość spokojna ale teraz są przebudowy i moją ulicą jadą samochody non -stop, od marca tego roku w tych godzinach mam silne bóle brzucha , napięcie i potworny lęk, latem był obłęd bo jeszcze gorąco to trzeba było wietrzyć, mieszkam na parterze przy ulicy, moje życie to koszmar , nie sypiam w nocy przed 1 00 bo jest spokojnie i mogę się skupić na czytaniu i spokoju, brałam całe życie (30 lat) amitryptylinę w małej dawce ale teraz nie pomaga , nie pomaga afobam ..nawet jest gorzej , zaczełam bac się lekarzy bo ostatnio byłam prywatnie z tym problemem ,,zadał kilka pytań i wypisał dwa silne leki przeciwpsychotyczne, wizyta trwała 2 minuty ..chyba takie dolegliwości to trzeba trochę opisać ? byłam też u psychologa ale jak się uwiesiła pierwszego słowa , które wypowiedziałam siadając to już nic więcej tylko to drążyłyśmy, sama nie wiem co robić ..mam myśli samobójcze bo to jest nie do wytrzymania…straszna choroba , moja mama też ciągle lękiem żyła ..wszystko wzbudzało w niej lęk ale ona się nie leczyła…jakoś sobie tłumaczyła a ja jak słuszę te samochody to mnie mdli, kojarzę je z wypadkami z okolic i nawet jeść nie mogę …moze ktoś mi coś napisze co o tym myśli..

  24. Nino , na pewno część lęków bierze się u Ciebie z obserwacji lękliwej matki i przejęcia takiej postawy na siebie. Dużo pracy przed Tobą. Pomyśl pozytywnie o terapii, jeśli Ci nie odpowiada terapeuta, to go zmień. Nie rezygnuj od razu , bo efekty przychodzą po jakimś czasie. Spróbuj też odwiedzić innego lekarza, może przepisze inne leki. Powinnaś czytać o chorobie i małymi krokami wprowadzać zmiany. Nawet jeśli objawy będą się utrzymywały , nie tracić nadziei i koniecznie iść do przodu. Ataki zelżeją. Na pewno musisz przepracować swoje lęki z dzieciństwa, ale widzę tu raczej pole popisu w pomocy terapeuty, który wskaże kilka dróg , a potem poradzisz sobie sama. Trzeba podjąć decyzję, że chcesz zmienić swoje życie i nie chcesz go dłużej poddawać strachowi. I pamiętaj – na efekty tzreba poczekać, ale będzie warto. Czytaj bloga Małgosi, czytaj o doświadczeniach innych osób i zacznij pracować nad własnym uwolnieniem. Myśli są tylko myślami, należy im pozwolić płynąć. Zauważać je , ale nie ” czepiać” się ich. Np. myślisz ze strachem o wypadku gdzieś w okolicy, to poprowadź dialog wewnętrzny : ok, wspomnienie przyszło, ale teraz idę umyć wannę albo powiesić pranie. Boję się , ale to minie, myśl jest tylko myślą, teraz usiądę i przeczytam artykuł na temat zdrowego żywienia. Skoro ten hałas uliczny jest też przyczyną dolegliwości, to próbuj delikatnej muzyki , może klasycznej albo innej , którą lubisz, albo radio i staraj się uważnie słuchać. Być tu i teraz , a nie w strasznej przyszłości, którą projektuje Twój umęczony nerwicą umysł, bo te strachy to tylko mrzonka. Te rzeczy , o których myślisz , nie zdarzą się. To pomaga. Zobaczysz , że kiedy głowa nauczy się ” wrzucać” inne myślenie, zaczniesz zdrowieć. Pozdrawiam i życzę oderwania się od lęku.

  25. Witam wszystkich od 2 miesiecy biore lek escitalopram , z poczatku skutki uboczne byly brakiem jedzenia , spania pozniej po 2 tyg wszystko sie uspokoilo, teraz znowu przyszedl od 2 dni brak snu budze sie o 3 i juz do rana nie moge zasnąc;(Bylam 2 dni wczesniej na solarium czy opalanie moze miec wplyw teraz na brak snu?Prosze pomozcie mi 😦

  26. Hej mam pytanie , schodzę obecnie z relanium a przepisała mi psychiatra paroxinor jak mam to brać bo tego nie powiedziala czy musi byc odstęp miedz lekami:(

  27. Ja mam 21 lat i nerwicę od roku, wcześniej byłam zdrowa, nie wiedziałam nawet że jest coś takiego jak „nerwica”. dopiero pamiętam jak poszłam z koleżanką na mega drinka , wwtedy zaczęło mi się dziwnie w głowie kręcić, ale nie przejmowałam się zbytnio, dopiero jak wstałam rano , mama przyszła po południu i serce mnie zaczęło boleć :/ potem grypa , gorączka, chore nerki, antybiotyki, i nagle dziwne duszności dostałam, ale to takie że miałam wrażenie że klatka piersiowa mi się zapadła, któregoś dnia wyszłam z koleżanką na spacer, usiadłam i zrobiłam się blada jak trup, czułam że mdleję :/ ale na szczęście przytomności nie straciłam, i WTEDY zaczęły się ataki paniki że zaś mogę w miejscu publicznym zemdleć. do dziś boję się z domu wychodzić, ewentualnie krótkie spacery i czmycham do domu, a jak gdzieś dalej iść to albo rowerem by rozładować emocje albo autem lub tramwajem bo w połowie drogi bym upadła, w histerię bym wpadła….. nabawiłam się agorafobii, 3 tyg temu wylądowałam na pogotowiu bo prawie się udusiłam. gdy przyszłam do domu, rozbeczałam się przy mojej mamie, pękłam i tylko jej opowiedziałam że chyba jestem chora na nerwicę, moja mama przytuliła mnie do siebie i pozwoliła mi się zarejestrować do psychiatry. pękłam, nie mam silnej woli by sama walczyć z tym podłą dolegliwością, jestem na simpramolu, który trochę wycisza ale nie wyeliminował lęków, po za tym idę teraz na serię badań, a dopiero na 25 marzec mam psychiatrę, ciekawe czy tam usiedzę i nie wpadnę w histerię, ostatnio jak się zapisywałam to w głowie się kręciło, ale wyszłam zadowolona , jakby 1//10 ciężaru ze mnie już spadła 🙂

  28. Witam Was wszystkich, mam na imie Natalia i mam 28 lat, 8 lat temu pierwszy raz w zyciu w pracy dostalam ataku paniki,badano mnie pod kazdym katem oczywiscie wszystko bylo okey,diagnoza-nerwica. Leczylam sie seroxatem spalianem i hydroxyzyna,po m-cu skutkow ubocznych zaczelam zyc na nowo,wyjechalam do Uk -ciagle bralam leki,po 3 latach po narodzinach dziecka,wszystko wrocilo i znowu seroxat i znowu wrocilam do formy(zanim to nastapilo fatalnie tesciowa,mama ,tato wszyscy przyjezdzali pokolei do mnie bo nie bylam w stanie zajac sie mala,depresja,na wszystko mialam….. ) leki sie rozkrecily na nowo i bylo okey,no i teraz w polowie grudnia 14r. czuje ze cos zaczyna sie dziac,mimio brania seroxatu (brania ,nie brania,zwiekszania i zmniejszania dawek na wlasna reke) uderzyla we mne depresja ze wzmorzona sila,musialam zawiesic college, znowu przyjechala tesciowa do 4letniej juz zcorki,tata,udalam sie prywatnie do psychiatry ten powiedzial ze seroxat musial przestac dzialac zapisal mi wenlafaksyne..po 4 tyg fatalnych ubokow jedyna poprawe jaka poczulam to brak placzu,natretne mysli.leli,depresja,brak sensu zycia ze to co robimy i tak nie ma sensu bo wszsyscy i tak sie skonczymy,mysli samobojcze itd itd ,teraz przylecialam do pl,rowniez poszlam prywatnie do psychiatry i ten powiedzial,, ogolnie jest zasada ze jesli lek nie pomogl a choroba nawraca to wraca sie do leku ktory pomogl na poczatku..,, tylko teraz tak :przepisal mi seroxat 20 mg rano i zoloft50 mg wieczorem jednoczesnie ,no i xanax po 0,5mmg zanim zejdzie wenla i nowe sie rozkreca,troszke sie martwie tego zespolu serotoninowego bo oba leki sa z grupr ssri ale i lekarz w uk i tu w pl twierdza ze dosc czesto stosuje sie takie polaczenie ,czy ktos z Was mial podobnie? dziekuje i trzymam za Was za siebie kciuki!!!:*

  29. Przez pare tygodni, strasznie sie czuje, trudno mi sie oddycha I nie mam sil na nic,klatka piersiowa mnie boli I brak mi apptytu, trudno mi sie pogic z stressem I chce sie go pozbyc, robie wszystko ze sobie poszedl ale potem znoeu powraca, uprawiam sport, probuje funckojowac ale cos mi sie nie udaje! Prosze o pomoc 🙂

  30. cześc straszne te wszystkie objawy nerwicy,ale wiem po sobie że bez psychoterapi na samych prochach się tak szczerze ani z nerwicy nie wyjdzie ni z deprechy dinka

  31. hahahaha ja rok temu odstawiłem prochy i nadal mam pusto w bani bez żadnych emocji i full anhedonie. Polecaj dalej to niedługo zdrowe dzieciaki zaczną kminić ssri żeby sie wyjebać na życie. Brak słów…

  32. A ja prozak sobie chwale:)uproscilam zycie po tym jak maz mnie zostawil,wyprowadzilam sie do innego miasta,spie lepiej,nie placze,nawet nie krzycze tyle na dzieci co kiedys.polecam

  33. Witam, choruję na nerwicę lękową od 2 lat. Zawsze byłam bardzo wrażliwa, mam w sobie dużo empatii. Wszystkim się potrafię zamartwiać. Pół roku temu przy konsultacji z lekarzem zeszłam z leków. Niestety dzisiaj jakoś daję radę, ale codziennie idę do pracy z bólem żołądka. Zmagam się z tym już od 2 tygodni. Po powrocie do domu ból znika, powoli brakuje mi sił. Podjęłam się terapii mojej nerwicy i powolutku wychodzę na prostą. Chodzę do sklepów, nie mam problemu z kupnem spożywki, czy ubrań. Ale boje się chodzić do pracy. Na początku mojej choroby bałam się wyjść z własnego pokoju, a co dopiero z domu do pracy. Strach, lęk przed lękiem. I ciągłe czekanie, czy dzisiejszy stres spowoduje panikę? Czy dam radę?. Terapia pomaga mi wyjść na prostą, widzę spore efekty. Ale postawiłam sobie za wysoko poprzeczkę i nie umiem jej obniżyć. Osoby które nie mają nerwicy nie potrafią zrozumieć co to jest lęk. I z czym się borykamy. W braniu tabletek podobało mi się to, że myśli były poukładane, nic nie chodziło mi po głowie. Wszytsko brałam na spokojnie. Teraz bardzo dokucza mi żołądek i bóle brzucha. Najgorsze jest to, że człowiek już nie wie, czy to nerwica? Czy jakaś poważniejsza choroba. Na szczęście jestem na początku terapii i myślę. że drobnymi kroczkami wrócę do formy jaką pamiętam przed nerwicą. Początek nerwicy ogarniałam sama. Poranne mdłości były normalne, płacz, że muszę isć do pracy, a tam zero zrozumienia. Nie mogłam tak żyć. Była to wegetacja. Brałam leki rok. To bardzo mało. Ale czułam się na tyle dobrze, że postanowiłam sobie poradzić sama. Radziłam sobie, ale chyba nieskutecznie skoro wróciłam na terapię. Nie chcę teraz wracać do leków, bo moim marzeniem jest dziecko. I dla niego chcę się postarać. Ale nie jest to łatwe. Trzymajcie się nerwuski 😉

  34. Cierpię na nerwicę lękową od kilku miesięcy. Właśnie lekarz mi przepisał Fluoksetynę i Atarax. Biorę kilka dni dopiero i czuję jeszcze większy niepokój z fizycznymi objawami nerwicy, typu kołatanie serca, poty, trzęsienie, pobudzenie… Czy ktoś brał te leki i jak się czuł? Proszę o odpowiedź. Wariuję!!!

  35. objawy jakie masz to normalne.ból odczuwałam przez 23 dni,w 24 ulga.teraz to już 5 mc, a jeszcze zdarza się panika,kołatanie,poty itp…wytrzymaj.warto

  36. DoAga
    Objawy o których piszesz to norma w początkowej fazie leczenia. Leczyłam depresję 2 lata, pierwszy miesiąc był najgorszy potem cudowna ulga. Niestety problem pojawił się przy odstawieniu lęków. Zażywała lafactin, potem oriven i okazało się że uzależniłam się właśnie od orivenu biorąc go tylko przez dwa miesiące. Objawy odstawienia są o wiele gorsze niż te o których piszesz. Ból mięśni, kości jak przy grypie, ból głowy, ból w klatce piersiowej, zawroty głowy, świst w uszach, ogólnie rozwalenie całego ciała. Lekarz zapisał mi sedam i pociesza że to minie podobno do dwóch tygodni ( dopiero męczę się 6 dni). Zastanawiam się co lepsze życie z nerwicą prowadzącą do depresji czy cierpienie katuszy przy odstawieniu lęków.

  37. Bardzo dziekuje Pani za ten artykuł. Wiele wniósł. Serdecznie pozdrawiam. Tula.
    Ps: byłoby pięknie mieć z Panią kontakt.

  38. „Trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne” W przypadku tych leków obserwuje się duży procent nawrotów – nawet do 50 %, bzdura totalna, skąd ten pomysł, trójpierścieniowce to bardzo skuteczne leki i właśnie w ich przypadku, mało jest nawrotów, nie to co placebo – „SSRI”,, nie bierzcie ssri, to badziewie, zrobi z was debili i impotentów, ja po kilku latach na tych lekach, czuje się jak po lobotomii, jeśli już koniecznie chcecie brać ssri, to krótko, 12 miesięcy, max 24 miesiące w cięższych stanach, róbcie przerwy, bo mózg może już nie wrócić do stanu sprzed brania ssri, za kilkanascie lat, będą psy wieszać na tych lekach, te leki zmieniają wrażliwość receptorów, oprócz tego, obniżają dopaminę, naprawdę, porządnie się zastanówcie nad braniem tych leków, poczytajcie sobie zagraniczne fora, co ludzie piszą o SSRI,istna masakra!

  39. Każde leki uzalezniaja. Bez względu na to czy nowa czy stara generacja. Nie dajcie się zwieść lekarzom i firmom farmaceutycznym i takim artykułom. Sami widzicie jak koleś męczy się z odstawieniem leku. Zanim zastosujecie jakiekolwiek psychotropowe leki najpierw zaczynajcie od witamin. Poczytajcie o witaminach w depresji, nerwicy, schizofrenii. Wpiszcie w google napewno otrzymacie dużo informacji na temat suplementacji w danych chorobach. Z pewnością witaminy nie uzaleznią was i nie zabiorą w Was uczuć, uśmiechu, radości z życia, przecież człowiekowi potrzebne są witaminy i minerały do prawidłowego funkcjonowania organizmu a PSYCHOTROPY SĄ SZKODLIWE I STRASZNIE UZALEŻNIENIAJĄ I NIE SĄ POTRZEBNE DO PRAWIDŁOWEGO FUNKCJONOWANIA ORGANIZMU. Czasem w organizmie osób brakuje jakieś witaminy lub mikro lub makroelementu którego dana osoba nie dostarcza z pożywieniem i wówczas przez lata dochodzi do deficytu witaminowego lub mineralnego i przez to dochodzi do chorób psychicznych. Oczywiście nie da się zaprzeczyć że choroby psychiczne biorą się z także wychowania i w jakim środowisku się wychował. PAMIĘTAJ DROGI CZŁOWIEKU, zanim zastosujesz psychotropy ZACZNIJ OD WITAMIN I MINERAŁÓW, między innymi, witamina B kompleks, magnez cynk, witamina C. Nie zapominajmy o zdrowych tłuszczach – olej lniany oraz olej kokosowy. Życzę Wam zdrowia.

  40. Witam mam pytanie zapisano mi lek VENLECTINE i nie wiem czy ten lek należy stosować codziennie czy mogę go zażywać gdy poprostu będę się źle czuła

  41. Biorę escitalopram od ponad 3 miesięcy. Pierwszy tydzień/dwa był najgorszy, bo czułam spory dyskomfort, czułam sie lekko przyćpana jakby, dziwne uczucie takie, nie do konca bylam sobą choc bylam spokojniejsza i po 3 dniach ni stad ni zowąd miałam atak który dosc długo sie utrzymywał. Ale potem ustąpił. Po tym czasie juz zero typowych ataków, jedynie od czasu do czasu lęki, ale znośne. Nie tak jak wcześniej, że czułam sie jak w innym ciele, jakby ktos mi podmienił mózg czy jakbym byla w wielkiej bańce mydlanej. Akurat dzięki lekom te objawy nerwicy minęły. Zapisąłam sie na terapie u psychologa i tez fajnie mi sie pracuje z Panią i pomaga mi to bardzo. Lepiej odnajduje się w załatwianiu różnych spraw, nawet podczas zwykłej rozmowy z inną osobą czuje sie swobodniej i badziej pewna siebie. Z jednej str ciesze sie ze zaczęłam brac te leki bo ”ożyłam” ale wiem, że błąd jaki zrobiłam to najpierw nie poszłam do psychologa, mogłam zmienic nawyki, zmienić myślenie. No ale cóż… Boje sie wlasnie odstawienia leków, że lęki owróca i wszystko an marne. Ale staram sie byc dobrej mysli…

  42. Droga autorko cudownych i bardzo pomocnych artykulow mam do ciebie pytanie. Wydaje mi sie ze jestes odpowiednia osoba ktora moze mi odpowiedziec na to pytanie.
    Dotyczy ono wlasnie stosowania leków.
    Mam 20 lat. Na zaburzenia lekowe cierpie od ponad 3 lat. Korzystalam z farmakoterapii. Bralam leki przez pol roku i czulam sie cudownie jesli chodzi o cialo i dusze jednak nie podjelam sie terapii i wszystko wrocilo. Jest fatalnie. Boje sie wychodzic z domu. Mam leki uogolnione a oprocz tego mam tez ataki paniki nawet w domu gdy nic sie nie dzieje. Wiesz wiec ze przezywam koszmar ktorego mam juz dosc. Chce w koncu zaczac zyc normalnie. Teraz sa najlepsze lata mojego zycia szkoda mi ich marnować. Chce sie podjac terapii ale wiem ze leki sa mi potrzebne bo objawy nie dadza mi mozliwosci pojscia do psychoterapeuty. Tak wiec leki sa mi chyba potrzebne. I tu wlasnie jest problem bo przeokropnie boje sie ze leki spowoduja u mnie wystapienie mysli samobojczych. Boje sie ich. Pamietam ze na poczatku wystepowaly u mnie obsesyjne mysli zwiazane z tym zeby cos sobie zrobic. Balam sie patrzec na noze itd ale mam juz to za soba. Ale teraz sie boje ze stosowanie lekow przywroci te mysli i im ulegne. Wlasnie to wzbrania mnie przed podjeciem leczenia farmakologicznego. Na ulotce od moich poprzednich antydepresantow napisane jest ze u ludzi mlodych ktore juz raz leczyly sie antydepresantami i zaczna je brac po raz kolejny wystapia wlasnie mysli samobojcze. Im wiecej razy stosowane tym mocniejsze mysli. I tu wlasnie rodzi sie moje pytanie do ciebie.
    Czy te mysli zawsze wystepuja w 100% przypadkow? Czy to wynika ze sposobu dzialania lekow na mozg czy z czegos innego? Czy mozna im jakos zapobiec?
    Droga autorko jesli wiesz cokolwiek na temat wystepowania mysli samobojczych wynikajacych z brania lekow to blagam cie odpowiedz na moje pytanie. To jest jedyna rzecz ktora blokuje mnie przed podjeciem leczenia. Moze masz z tym jakies doswiadczenie? Twoja odpowiedz i ewentualne rady bardzo by mi pomogly.
    Z gory serdecznie ci dziekuje i pozdrawiam.

  43. W internecie krąży wiele mitów na temat leków psychotropwych i ogólnie leków stosowanych w psychiatrii, można np. znaleźć inf że niszczą mózg, powodują liczne neurologiczne skutki uboczne i tak naprawdę nie pomagają. Oczywiście autorzy takich twierdzeń nie podają żadnych naukowych źródeł ani wiarygodnych dowodów na takie działanie tych leków. Jeśli ktoś jest zainteresowany to polecam filmik :https://www.youtube.com/watch?v=6MXCedlTvy0&t=2s wypowiada się tutaj prof. psychiatrii z ogromnym doświadczeniem zawodowym, warto posłuchać

  44. Jak dobrze wiemy leki psychotropowe to temat rzeka. Wszystko zależy od stopnia nasilenia objawów, tego, czy potrafimy samodzielnie funkcjonować, pójść do pracy etc. Po drugie, wiele osób tych leków nie toleruje, ma drastyczne skutki uboczne, które uniemożliwiają przejście magicznych „dwóch tygodni” wkręcenia nowej substancji w organizmie. Proces ich dobierania jest wieczny. Niestety to tak często nie wyglada, jak opisuje to tutaj Małgosia, że bach – dobieramy paroksetynkę albo sertralinkę i juz. A jak już to uda się, to po dłuższym czasie pojawia się problem odstawienia. Potem wszystko wraca i znowu jest się w punkcie wyjścia. Osobiście znam jednak osoby, które dobrze tolerują chemię, pracują, wyjeżdżają, piją alkohol. I całe życie są i bedą na chemii.

    Jestem bardzo ciekawa, jak autorka tego bloga poradziła sobie z odstawieniem paeoksetyny i czy teraz funkcjonuje bez leku.

  45. Ginkgo biloba. Jest to roślina lecznicza, która zawiera ginkgolidy i bilobalidy. Te specyficzne substancje zwiększają elastyczność ścian. Ginkgo biloba zapobiega tworzeniu się skrzepów krwi. To przydatna roślina ta jest wykorzystywana w profilaktyce zawałów serca i udarów mózgu. Przyczynia się to również do obniżenia ciśnienia krwi. http://przegladtowarow.com/recardio-w-polsce.html Poszedłem do lekarza: postawili nadciśnienie i przepisali wiele tabletek. I mam wątrobę, która jest chora, więc praktycznie nie mogę dostać lekarstwa. Postanowiłem wypróbować ziołowy lek ReCardio i nie pomyliłem się. Lekarstwo jest znakomite: po paru tygodniach poczułem się lepiej: zaczerwienienie twarzy ustąpiło, a moja głowa przestała bić.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s