Dezintegracja pozytywna – podstawy

Kazimierz Dąbrowski jest jednym z niewielu lekarzy, który miał odwagę patrzeć na zaburzenia nerwicowe z perspektywy rzeczy w życiu najważniejszych dla człowieka. Rozumiał on przede wszystkim jak dużą rolę mogą odegrać zaburzenia nerwicowe w procesie stawania się prawdziwie ludzkim człowiekiem.

Dezintegracja pozytywna zakłada, że zaburzenia nerwicowe są czynnikiem sprzyjającym rozwojowi, zwłaszcza rozwojowi przyspieszonemu i twórczemu  (wielu twórczych ludzi jak np. Van Gogh, Amadeus Mozart, Ludwig van Beethoven, Kierkegaard cierpiało na różnorodne zaburzenia psychiczne). Są szansą do wejścia na wyższy poziom rozwoju, a także wejścia w nową jakość życia. Trochę jakby człowiek nie mieścił się już w zbyt ciasnym i starym garniturze i niejako musiał narodzić się na nowo i stworzyć nowy garnitur.

Dąbrowski wywraca do góry nogami typowe już samo rozumienie zdrowia psychicznego. Dzisiaj wszelkie zaburzenia nerwicowe traktowane są, jak samo słowo mówi, jako choroba, jako odstępstwo od „zdrowej” normy. Zaś Dąbrowski powiedziałby, że zaburzenia nerwicowe są niejako przejawem zdrowia. Zdrowiem dla niego jest bowiem zdolność człowieka do rozwoju. I tak człowieka, który działa tylko według najniższych instynktów, nie potrafiącego rozwijać się w miłości, nie przeżywającego wewnętrznych konfliktów nie nazwałby zdrowym, mimo, że w społeczeństwie funkcjonowałby on doskonale – świetnie radził sobie w pracy, był odporny na stresy i nie przejmował innymi ludźmi. Takiego człowieka nazwałby raczej psychopatą.

Według Kazimierza Dąbrowskiego zdrowie psychiczne to zdolność jednostki do wszechstronnego rozwoju w kierunku coraz wyższych wartości indywidualnych i społecznych. Natomiast choroba psychiczna polega na braku takich zdolności rozwojowych.

Według mojej opinii większość nerwic, jak i psychonerwic nie są chorobami, lecz są niezbędnym warunkiem wyraźnego, wszechstronnego rozwoju i stanowią jeden z podstawowych warunków nie choroby psychicznej, a zdrowia psychicznego.

Sądzę, że (..) nerwice czy psychonerwice nie stanowią decydującego czynnika pozwalającego stwierdzić, że dana osoba nie jest zdrowa psychicznie. Zgodnie z teorią dezintegracji pozytywnej wskażę, że właśnie większość stanów nerwowości, nerwic czy psychonerwic, to często warunek pozytywnego rozwoju jednostki.

Przyzwyczailiśmy się do tego, że wszystko co zintegrowane lub integrujące: proces organizowania, budowania, osiągania zamierzonych efektów – jest zawsze czymś pozytywnym, pożytecznym, zdrowym, potrzebnym. Jednocześnie uważamy, że proces dezintegracji wyraża rozbicie, rozluźnienie struktury i czynności, ich nieuporządkowanie, brak sprawności. Panuje przekonanie, że dezintegracja jest zjawiskiem wybitnie ujemnym, czego najsilniejszym przejawem są nerwowość, nerwice i psychonerwice, zwłaszcza choroby psychiczne.

Z takiego patrzenia wynikają konkretne implikacje w prowadzeniu terapii w duchu dezintegracji pozytywnej – będę na ten temat więcej pisać, jednakże w tym artykule skupiam się wyłącznie na przybliżeniu teorii dezintegracji pozytywnej.

Dezintegracja pozytywna zakłada, że wszelkie dynamizmy psychicznego środowiska wewnętrznego takie jak rozwój, funkcje uczuciowe i popędowe oraz zagadnienia wartości, można umieścić na pięciu poziomach rozwojowych.

I tak pierwszy poziom tzw. Integracja pierwotna – to struktura zintegrowana na niskim szczeblu, psychopatyczna. Struktura psychiczna takiej osoby jest sztywna i wąska, wyraża prymitywne popędy, którym służy inteligencja. Takie osoby są często inteligentne, mają silne ambicje i nie przeżywają konfliktów wewnętrznych, nie są zdolne do empatii, ani do dezintegracji wtórnej.

Drugi poziom to dezintegracja jednopoziomowa. Tutaj następuje słabe rozluźnienie struktury psychicznej, a przez to pojawia się psychiczne środowisko wewnętrzne. Na tym poziomie mamy do czynienia z silną drażliwością, ambiwalentnymi i amitendentnymi postawami, sprzecznymi impulsami, nastrojami depresji lub pobudzenia. Ponieważ nie występuje tutaj hierarchia wartości człowiek łatwo przechodzi od bieguna do bieguna, zarówno w sądach, działaniach jak i uczuciach. Wciąż podlega zmiennościom. Osoba będąca na tym poziomie nie potrafi „wejść” wyżej. To właśnie zazwyczaj na tym poziomie znajdują się osoby z najcięższymi zaburzeniami psychicznymi, z psychozami prowadzącymi do samobójstwa.

Trzeci poziom to dezintegracja wielopoziomowa spontaniczna. Charakterystyczne dla tego poziomu jest przeżywanie wielopoziomowości uczuć i popędów – wielopoziomowości wartości. Jednakże na tą fazę nie wchodzi się zbyt łatwo. Poprzedza ją poszukiwanie, przeżycie swego rodzaju „nocy duszy” poprzez wahania, konflikty wewnętrzne, napięcia, obsesje, lęki i depresje. W całym tym cierpieniu następuje klarowanie się hierarchii wartości. Etap ten charakteryzują dynamizmy takie jak:

  • Zdziwienie w stosunku do samego siebie i otoczenia, zaniepokojenie sobą i otoczeniem (dostrzeganie czegoś co człowieka niepokoi, coś co wywołuje jej niechęć, co nurtuje i wymaga przetworzenia)
  • Poczucie niższości wobec samego siebie
  • Niezadowolenie z siebie
  • Poczucie winy i wstydu
  • Nieprzystosowanie pozytywne (np. kiedy przestajemy zgadzać się na wykorzystywanie)
  • Pojawia się instynkt twórczy

Czwarty poziom to dezintegracja wielopoziomowa, zorganizowana, usystematyzowana. Poziom ten jest już znacznie spokojniejszy. Człowiek jest świadom najważniejszych wartości i łatwiej określa cele. Na tym etapie następuje wzmocnienie poczucia własnej tożsamości oraz większa świadomość i samoświadomość. Charakterystyczne dynamizmy to:

  • „przedmiot-podmiot” w sobie (umiejętność spojrzenie na siebie z zewnątrz, proces obiektywizowania siebie przez siebie samego, zwłaszcza umiejętność przyglądania się niższym poziomom osobowości i prowadzącą do przekształcania siebie –to obserwowanie siebie, bycie czujnym, wyłapywanie automatycznych zachowań negatywnych, praca nad sobą).
  • Czynnik trzeci (to siła w nas, która potrafi ustosunkować się pozytywnie lub negatywnie do siebie samego np. swojego zachowania, ale także do otoczenia, którego pewne wpływy odrzucamy, a pewne przyjmujemy. Dzięki temu człowiek cały czas dokonuje wyborów w środowisku wewnętrznym jak i zewnętrznym.
  • Empatia

Nadal występują wewnętrzne konflikty, mogą także występować lęki, depresje, jednakże są one podporządkowane osobowości i jej ideałowi. Wyraźnie rysuje się indywidualność jednostki, która coraz bardziej zaczyna harmonizować ze społeczeństwem.

Ostatni, najwyższy poziom, i najtrudniej osiągany to faza integracji wtórnej. Jest to stan harmonii z dynamizmami autonomii, autentyzmu, najwyższym poziomem świadomości i samoświadomości, empatii oraz ideału osobowości.

Najwyższy poziom rozwoju – poziom osobowości czy inaczej integrację wtórną uzyskuje się po przejściu przez wszystkie okresy i formy dezintegracji. Jest to rezultat stanów lękowych, depresji, obsesji, frustracji, załamań i przekraczania niższego poziomu rzeczywistości, niższego poziomu własnej struktury dla uzyskania wyższego poziomu rzeczywistości w świecie zewnętrznym i wewnętrznym. To tu jest miejsce na pełną empatię, autonomia i odpowiedzialność w duchu miłości, prawdomówność i uczciwość – oraz wiele innych wspaniałych cech, które współdziałając prowadzą człowieka do pełnego szczęścia i miłości do siebie i innych.

Naszą człowieczą drogą jest wspinanie się po drabinie rozwoju ku pełni człowieczeństwa. Nerwica może stać się jednym z istotnych schodów – albo w zasadzie gór, które trzeba zdobyć na naszej życiowej drodze.

Bibliografia: Trud istnienia, Kazimierz Dąbrowski, Wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa 1986

 Warto odwiedzić:

www.dezintegracja.pl – strona poświęcona teorii dezintegracji pozytywnej

www.centrumdabrowskiego.pl – Centrum Pomocy Psychologicznej w Rozwoju Człowieka im. Kazimierza Dąbrowskiego

2 myśli w temacie “Dezintegracja pozytywna – podstawy

  1. Jestem prawdopodobnie na drugim etapie, jak wejść wyżej? Jest jakies forum poświęcone dezintegracji pozytywnej?

  2. Mam coś takiego jak nerwica lękowa,depresja od dawna,ta wielopoziomowość tu opisana jest wyraźnie odczuwalna.Jestem samoświadoma swojego stanu i tego jak odbiera mnie otoczenie.Żyję w ciągłym stresie,ponieważ społeczność w której żyję wywiera na mnie ogromną presję z powodu mojej inności.Mam duże poczucie krzywdy,ponieważ nie uważam się za gorszą,a dotkną mnie stygmatyzm i ostracyzm,zaczęłam mieć przez to duże problemy. Najbardziej nie mogę się pogodzić z używaniem przemocy psychicznej wobec mnie,zauważam to na każdym kroku.Poniżanie przez innych jest przyczyną mojego złego samopoczucia,i wiem że jest to jakaś forma represji społecznej,bardzo niesprawiedliwej.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s